Funkcjonalne kości do żucia

Funkcjonalne kości do żucia

Autor: Kamila Borecka

Lubię jesień! Piękne krajobrazy, brak upałów i mrozów, co więcej jest zdecydowanie łatwiej o spokojny spacer z psem, bez masy ludzi w otoczeniu, gdy nie jest już tak ciepło jak latem. Ale niestety jesienno-zimowa aura wiąże się z szybkimi zachodami słońca. Oczywiście długie wieczory również mają w sobie dużo uroku, ale definitywnie potrafią pokrzyżować planowanie spaceru po powrocie z pracy czy szkoły. Mamy do pokazania wam produkt, który oczywiście spaceru nie zastąpi, ale zaspokoi inną potrzebę fizjologiczną psa i będzie fajną atrakcją, podczas gdy wy zaszyjecie się pod kocykiem z dobrym serialem czy książką. Mam tu na myśli kości funkcyjne od Sytej Michy. Dostępne w wielu wariantach z dopasowanymi składnikami tak aby przynosiły również prozdrowotne właściwości. Standardowa wielkość kości to 13,5cm, ale występują również w wariancie MAXXI. Skóra użyta do produkcji jest w 100% naturalna, niebarwiona. Spoiwem jest kolagen naturalnie występujący w skórze. Czas, czas, czas… na tym często najbardziej zależy właścicielom, gdy podają tego typu gryzaki. Aven je wszystko z natury wolno, więc standardową kostkę to ma na kilka razy, a otwarta maxxi z pewnością będzie oczekiwać na zakończenie żywota minimum pół roku. Dlatego też poczęstowałam znane mi pieski i mam myślę całkiem uśrednione wnioski. Kostki bez skóry lub ze skórą rybią nawet Avenowi zajmują mniej niż 5minut. Natomiast te ze skórą wołową to są już mocni zawodnicy. Dla średniego psa od rozmiaru standard można oczekiwać około 30minut ( i więcej) gryzienia. Rozmiar MAXXI to jest impreza na ponad godzinę. Byłam świadkiem jak bardzo zaangażowany owczarek szwajcarski (pozdrawiamy Niko!) w 1,5h zjadł może połowę, szaleństwo! Bardzo fajne kostki, super urozmaicenie diety i długich jesienny wieczorów!