Recenzja ambasadora

Rogy

Pasty Rogy

Pasty Rogy

Autor: Cyntia Zygmuntowicz


Myślę, że tę magiczną tubkę wyciąganą z nerki podczas spaceru z psem zna już chyba każdy – pasta orzechowa od Rogy to przysmak w płynnej formie, który Sita i Skadi pokochały. Jako pierwsza pojawiła się ona w podstawowej wersji, w czarnej tubce – po prostu orzechowa. Dziś już mamy do wyboru jeszcze dwa smaki – z dodatkiem banana oraz z wiórkami kokosowymi. To właśnie je miałyśmy okazję testować ostatnimi czasy. Gdybym miała do wyboru smaczki lub pastę i musiałabym wybrać tylko jedną rzecz do codziennego nagradzania, to niewątpliwie wybór padłby na pastę! Dlaczego? Argumentów mam kilka. 1. SMAK – nie da się ukryć, że pasta jest po prostu smaczna i mało który pies się jej oprze. Wersja bananowa i kokosowa pachną tak obłędnie, że sama mam ochotę przywłaszczyć dla siebie taką tubkę. Smakuje idealnie w pojedynkę lub może przybrać postać dosmaczacza innego produktu, aby zachęcić psa do jedzenia (to też doskonała opcja do podawania psich leków!). 2. FORMA – płynna postać jedzenia jako nagroda to moim zdaniem świetna sprawa. Pasta sprawdzi się idealnie do wypełniania wszelkiego rodzaju mat czy zabawek, podczas podawania nie mamy bezpośredniego kontaktu-dotyku z produktem, więc nie brudzimy sobie nim rąk. Co więcej, podawanie nagrody w formie płynnej zapełni naszym psom brzuszki w mniej inwazyjnym tempie. 3. ILOŚĆ – pasty są bardzo wydajne, dzięki czemu posłużą nam dłużej, niż standardowa paczka przysmaków. Tubka zawiera aż 300g produktu. 4. SKŁAD – tu wiele wyjaśniać nie trzeba. Pasty Rogy to produkty naturalne, w których składzie znajdziemy tylko: orzechy archaidowe, suszony banan (wersja z dodatkiem bananów) oraz orzechy archaidowe, wiórki kokosowe (wersja z wiórkami kokosowymi). Wersja bananowa i kokosowa są po prostu obłędne – sama nie wiem która bardziej smakuje dziewczynom, bo obie wyjadają z ogromnym zapałem. Swoją drogą, wcale się im nie dziwię, bo pachną tak pięknie, że aż ślinka cieknie! Dla mnie pasty są numerem jeden wśród moich spacerowych niezbędników ze Skadi. Młoda bardzo upodobała sobie tę formę nagrody, która dodatkowo działa na nią wyciszająco i uspokaja ją w sytuacjach stresowych – np. przy mijaniu większych psów, których jeszcze czasem się obawia. W przypadku Sity pastę regularnie stosuję przy rozciąganiu po treningu. Innymi smaczkami lub karmą zapełniłabym jej szybko żołądek, co mogłoby przynieść niekorzystny skutek, a pastę mogę z łatwością dozować. Często podaję ją też jako zwykłą nagrodę podczas spacerów – np. za przywołanie, odwołanie, wykonanie jakiejś komendy czy sztuczki. Pewnego dnia wybrałam się na dłuższy spacer, kiedy Skadi była młodsza i wymagała jeszcze konieczności wzmożonego nagradzania za prawidłowe zachowania. Praktycznie nie zdarza mi się to wcale, ale zapomniałam wtedy zabrać ze sobą moją saszetkę ze smaczkami. Na szczęście w czeluściach plecaka odnalazłam tubkę pasty orzechowej Rogy – nasz spacer został wtedy uratowany! :) Stosuję ją też przy zabiegach pielęgnacyjnych, co niesamowicie ułatwia mi to zadanie. Dziewczyny należą do trochę nietykalskich, zwłaszcza przy obcinaniu pazurów. Podawanie im pasty w trakcie angażuje je tak bardzo, że chyba nawet nie są świadome wykonywanych przy nich czynności.

Zobacz oryginalną recenzję
Pasty Rogy

Informacje i kontakt

Informacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:

Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl


Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl


Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl