Autor: Eliza Grala-Cholewińska
Czy są wśród nas psiarze, którzy jeszcze nie słyszeli o paście orzechowej ROGY.dog ? Lub pieski, które jeszcze nie próbowały jej nowych smakowych wariantów?! 🤍 Jeśli tak: ten post jest dla Was! 🖤 Jeśli nie: ten post i tak jest dla Was: bo ładnych zdjęć i recenzji o orzechomasełkach ROGY nigdy za wiele! A zatem: pieski i orzechy – jak to z nimi jest? Słów wstępu kilka. Są takie orzechy i specjały orzechopodobne, których pod absolutnie żadnym pozorem pieskom podawać NIE WOLNO. Na pierwszym miejscu są to wyjątkowo niebezpieczne dla psów orzechy makadamia, dalej gorzkie migdały, orzech czarny, gałka muszkatołowa, żołędzie, kasztany oraz bukiew (czyli orzeszki bukowe). Przyjazne pieskom orzechy to… te które zaraz wymienię, ale na początek przypomnę, że najważniejszym jest UMIAR! Miejmy na uwadze, że orzechy są wysokokaloryczne, bogate w białko i fosfor. Obserwujmy naszego psiaka, czy po ich konsumpcji nie doświadcza żadnej reakcji alergicznej lub jelitowej, zważajmy na to, by podawać orzechy pochodzące z możliwie jak najbardziej ekologicznych upraw, oczywiście niesolone, nie przyprawione, dojrzałe (!) i obrane (!!). Zatem: jaki "orzech" znaleźć się może jako dodatek w psiej diecie? Orzechy ziemne & laskowe (uwaga na potencjalne alergie!), orzechy włoskie, brazylijskie i pekany, dalej nerkowce, kasztany jadalne, słodkie (!) migdały, pistacje, kokos, pinie… Tyle tytułem wstępu, teraz szybko wracamy do tematu głównego, czyli peanów nad psią pastą orzechową od ROGY. Gdyż nie ukrywam, że jest hitem. Niegdyś występowała ona w podstawowym wariancie: zmielone arachidy/nasiona lnu/pestki dyni, lecz od jakiegoś czasu dostępna jest również w dwóch kolejnych czadowych opcjach smakowych: z dodatkiem suszonych bananów lub wiórków kokosowych. Omnomnom. Wspólnym mianownikiem wszystkich trzech wariantów smakowych są oczywiście arachidy, czyli poczciwe fistaszki. Co ciekawe, orzeszki ziemne są de facto nasionami strączkowymi 🙃 Jakie supermoce mają arachidy? Mogą pozytywnie wpływać na układ trawienny, wspomagać układ nerwowy, poprawiać kondycję sierści, stanowią również źródło kwasów omega 3 i 6 oraz dostarczają organizmowi cennych minerałów i witamin. Opakowanie stanowi 300-gramowa, poręczna zakręcana saszetka (przed pierwszym użyciem solidnie ją wstrząśnijcie i pougniatajcie, coby zawartość się wymieszała i nie zaskoczył Was naturalnie wytrącający się olej z orzechów!), świetnie nadaje się w trasę. Pasta produkowana jest bez użycia środków chemicznych czy konserwujących, bez żadnych dodatków ponad te wyżej wymienione ⬆️ Po otwarciu pastę najlepiej przechowywać w lodówce przez okres maks. miesiąca (w zimności zawartość staje się trochę twardsza, ale wystarczy wyjąć ją dosłownie na kilka minut, by znów cieszyć się swą plastyczną konsystencją). Gdzie sprawdzi się pasta? Wszędzie tam, gdzie trza! Może robić za super nagrodę, czasoumilacz lub pełnić funkcję praktyczną: rozsmarowana na lickimacie, wyciśnięta do zabawki a la Kong czy inny wąż, jako przepyszność podczas treningu lub rehabilitacji (ponoć super sprawdza się na bieżniach wodnych lub przy okazji kąpieli!), jako energy shot w trakcie długich wędrówek lub psich sportów, jako dosmaczacz karmy, przemytnik tabletek – ogranicza nas jedynie nasza wyobraźnia! Ja w paście ROGY jestem zakochana – zresztą pieski moje również. Nie są uczuleni, nie mieli brzusznych dolegliwości. Frey w trakcie konsumpcji masełek wpada w lizatorski trans. Trzeba mu je ostrożnie dawkować, bo w końcu najchudszy nie jest, a od orzechowych past wyjątkowo trudno go oderwać 😂 Początki Odysia były nieco trudne: wspominałam już o tym kiedyś – Odyn dwa lata temu arachidową pastą wzgardził, jak to często ma przy różnych nowościach w zwyczaju. Jednak gdy trafił do nas Frey i Odyn miał okazję doświadczyć jego fistaszkowej psychozy - nagle sam zaczął się na nią rzucać i to miłe uczucie kwitnie po dziś dzień. Nasza ptasia rezydentka, Cava, jest również uzależniona od tej orzechowej pasty: nauczyła się rozpoznawać opakowanie tego specjału i każdokrotnie manifestuje chęć jej wszamania – czasem dopuszcza się nawet kradzieży z psiej miski 😅 Ulubiony smak? Frey wielbi wszystkie - Odyn jako tradycjonalista preferuje wersję podstawową, ale jadł również wersję dosmaczoną kokosem i bananem. Kto nie zna, niech szybko wypróbowuje – od nas wielgaśne polecanko! Smakowite testy przeprowadzaliśmy w ramach plebiscytu TOP for DOG #współpracareklamowa
Zobacz oryginalną recenzjęInformacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:
Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl
Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl
Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl