Autor: Kinga Rutka
Wybór smakołyków w ostatnich latach jest spory, a rynek kynologiczny wciąż się rozwija i wprowadza coraz to nowsze i ciekawsze produkty co bardzo mnie cieszy, bo w końcu jest alternatywa. Jeszcze bardziej cieszy mnie gdy kolejny nowy produkt poza ślicznym opakowaniem skład ma równie piękny, zwłaszcza że żołądek Baileya jest niezwykle delikatny i smaczek, który składem przypomina tablicę mendelewa, a lista składników to same zboża i zapychacze u nas nie przejdzie. Poza składem smaczków bardzo istotna jest dla nas ich atrakcyjność, gdyż Rudy to pies o Bardzo niskiej motywacji i bez ekstra przekąsek praca z nim bywa trudna. Najchętniej zajadałby się parówkami pysznymi wędlinami i parówkami jednak nie dla psa kiełbasa... Ale nie! Chwila! Przecież mamy Mirals!! Mirals jest niemiecką marką, która od razu podbiła polskie serca wielu psiarzy swoją prostotą i składami. Te kiełbaski to aż 99,5% mięsa z 0,5% dodatkiem naturalnego zagęszczacza jakim jest tapioka, żeby kiełbaska zachowała swoją formę, a wszystkie składniki są klasy human grade, a co najważniejsze są idealne dla psich alergików gdyż do produkcji użyto tylko jednego rodzaju mięsa. Oczywiście poza składem powala także wybór smaków których jest sporo: łosoś, wołowina, królik, kaczka, konina, kozina, indyk, dziczyzna, jagnięcina a każdy z tych smaków można znaleźć w 3 różnych wielkościach: 200g, 400g lub aż 800g. To jaką wybierzecie zależy od waszych potrzeb! Jednak bez obaw, gdy wasz piesek nie da rady zjeść całej można je do następnego dnia przechować w lodówce lub zamrozić. To co najbardziej w nich lubię to, to że każdy kawałki może dostosować do swojego psiaka, bo jak pokroimy tak mamy. Mogą to być drobne kąski jako smakołyk treningowy, lub większe kawałki jako nagroda ekstra za super przywołanie czy rezygnację. Nam testowanie zbiegło się z podawaniem Baileyowi leków, więc kiełbaska świetnie sprawdziła się do przemycania tabletek, wystarczyło ją nakłóć i wsadzić tabletkę do powstałego otworu, a piesek nawet się nie zorientował że ją zjadł :D. Może się wydawać, że forma kiełbaski będzie bardzo niewygodna, bo po pokrojeniu będzie się kruszyć, brudzić dłonie i zostawiać plamy. Nic bardziej mylnego ! Całość super się trzyma, nie zostawia okruszków ani nie rozpada się w saszetce na mniejsze kawałki. Nie zostawia tłustych palm jednak jest nieco wilgotna dlatego do materiałowych saszetek polecam zastosowanie dodatkowego wkładu z woreczka lub użycie smaczkownicy sylikonowej. Może się wydawać, że to wada ale i to zamieniliśmy na plus, bo dorzucone do kiełbaski zwykłe smaczki przesiąkały jej zapachem i aromatem co dawało im +10 do atrakcyjności ;) To były pyszne i udane testy. Zdecydowanie polecamy!
Zobacz oryginalną recenzjęInformacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:
Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl
Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl
Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl