Autor: Eliza Grala-Cholewińska
Mokra karma w saszetkach to zdecydowanie moje nowe love – i to nie czcze gadanie, tylko serio serio, wygoda, praktyczność, lekkość: saszety super sprawdzają się w podroży, wystarczy odciąć róg i świetnie można ją rozsmarowywać na lickimaty, porcjować do zabawek typu wąż lub wyciskać do kongopodobnych bajerów. A zatem – przedstawiam Wam CARNILOVE DOG POUCH: smakowita, wonna i co ważne pełnoporcjowa (mogąca stanowić podstawę żywienia) karma mokra, o przyjemnej, pasztetowej konsystencji. Jej skład nieco różni się w zależności od wariantu. A opcji smakowych mamy do wyboru całkiem sporo! Bazą każdego smaku jest mięso i narządy indyka – dalej wybierać można spośród następujących "mięs" : struś, bażant, dziczyzna, karp, kaczka, przepiórka, bawół, dzik lub łosoś (wariant dla szczeniaczków!). Wyżej wymienione stanowi już 85% zawartości saszetek. Dalej w składzie mamy coś owocowego/warzywnego/ziołowego (np. jeżyny, liście maliny, czarna marchew, tymotka łąkowa, płatki róży itp.) oraz nieco mąki grochowej, lignocelulozy i oleju lnianego. W karmie tej nie uświadczymy zbóż czy ziemniaków 💪 Saszety zajmują mało miejsca przy przechowywaniu czy w trasie. Po napoczęciu 300 g opakowania, należy przechowywać je w lodówce i spożyć w ciągu trzech dni – co nie powinny nikomu nastręczyć większych trudności 😋 Konsystencja jest miałka i łatwa do rozsmarowywania, przypomina nieco pasztet z małą domieszką galarety. Dotychczas wszelakie mokre karmy, jakie gościły u mnie w domu, były w postaci puszek. Jakim wybawieniem było poznać saszetki! W końcu bez siłowego otwierania i ryzyka uszkodzenia siebie i otoczenia! Super przechowują się w lodówce, nie zastygając na twardą masę. Jak już wspominałam wyżej, odcięty róg niebotycznie ułatwia porcjowanie karmy do zabawek i na maty – w końcu! Upychanie mokrej karmy łyżką do kongów itp. to była prawdziwa udręka! „Masa” jest dość krucha acz również plastyczna: z łatwością daje się rozdziabdziać, lecz również formować – np. w kulki, by schować w nich psie piguły, co z lubością zwykłam praktykować 💊 Coby zanadto pieskom nie mieszać, testowaliśmy jedynie dwa warianty smakowe, w naprawdę zacnych ilościach: postawiliśmy na "dzikość", w postaci indyka z dzikiem i owocami dzikiej róży, oraz indyka z dziczyzną i liśćmi truskawki. Mokra karma nie stanowi u nas podstawy żywienia, więc była jedynie urozmaiceniem diety, podawanym w odstępie czasowym od karmy suchej lub małym dodatkiem by przemycić tabletki i suplementy. Czasem, rzadko, zastępowała jeden posiłek. W kwestii smaku: pyszka. Frey się trzęsie, Odyn je. To ostatnie to na serio komplement, bo ów pies potrafi czasem wzgardzić surowizną typu wątróbka lub ryba. Odyn odnośnie różnych żarć ma swoje widzimisię i raz wcina jak natchniony, by za 5 dni się obrazić i nie tknąć. Zazwyczaj gdy odkryje, że w środku śmiałam ukryć mu tabsy 😭 Dlatego taktyka podawania mu DOG POUCH od święta i wielkiego dzwonu się sprawdza – dzięki temu i on wcinał karmę chętnie, bez efektu znużenia. Ale nie ma co ukrywać, że naczelnym wcinaczem był Frey, zajadując się z wielkim smakiem. Co w kwestii trawienia? Wg mnie ok - jako dodatek do żywienia sucha karmą, Carnilove Dog Pouch nie powodowała żadnego roztroju. Na przestrzeni ostatnich tygodni pieski miały wprawdzie łącznie bodaj 3 epizody z luźną 💩, lecz moje podejrzenia co do jej przyczyny upatruję zupełnie gdzie indziej. Także summa summarum: saszety są super i bardzo je Wam polecamy! Jedzone było w ramach #współpracareklamowa z plebiscytem TOP for DOG oraz Carnilove Polska Dziękujemy, było pysznie! ❤️
Zobacz oryginalną recenzjęInformacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:
Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl
Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl
Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl