Recenzja ambasadora

VOFF

Nerka VOFF

Nerka VOFF

Autor: Eliza Grala-Cholewińska


Nerki, nereczki, ja wszystkie Was biodróweczki, w kolekcji swej mieć chcę! Jako fanka wolnych rąk podczas szwendania się (torebki to zdecydowanie nie to!) i jako osobnik płci żeńskiej rzadko miewający w swych ubraniach kieszenie – zawsze byłam fanem nerek. I plecaków. Awans na (nie rasową) psiarę ponad cztery lata temu jedynie mnie w tej miłości wzmocnił. Żaden spacer bez nereczki, żodyn! Nawet krótka sikupa - bez nerki, jak bez rąk. Saszetek do wyboru jest w bród – tych dedykowanych psiarzom jak i turystom, delikatnych i przylegających oraz wytrzymałych i pojemnych, dużych i małych, z małą ilością przegródek jak i z ich tysiącem. Przyznam się, że ja sama, w zależności od sytuacji i nastroju, mam kilka swoich ulubionych nerek, po które lubię sięgać. I nerka XL od VOFF jest zdecydowanie jedną z nich! Za co ją cenię? ZA WYGLĄD, lubię czasem oceniać po okładce 😅 Uwielbiam voffe wzory, zaś wilki w nordyckim klimacie totalnie skradły moje serce ZA POJEMNOŚĆ: do nery o długości 50 i wysokości 22 cm można upchać naprawdę dużo. Wiem, bo próbowałam, choć oczywiście kosztem wyglądu i komfortu noszenia. Na początku byłam tym faktem dość zdziwiona, bo myślałam, że do wnętrza na luzie wejdzie dużo dużo i jeszcze będzie miejsce. Ale potem zadałam sobie pytanie: po kiego? Mogę wziąć ze sobą plecak. Mam już na stanie jedną nerkę, którą równocześnie kocham i nienawidzę, bo mogę tam wprawdzie upchnąć wsio łącznie z lustrzanką i dwoma obiektywami, ale nie lubię jej wtedy nosić, bo jest ciężka, niewygodna, odstaje i ciągle się o nią uderzam. I dobrze, że nera VOFF taka nie jest: jest pojemna w granicach zdrowego rozsądku a przy tym nadal super leży. Ma mnóstwo kieszonek, tak jak lubię! ZA ERGONOMIĘ – jak już po części wspominałam: saszetka jest bardzo dobrze i zgrabnie skrojona, nosi się świetnie, jest optymalnie dopasowana i bardzo wygodna, mimo swoich gabarytów jest niemalże niewyczuwalna ZA UNIWERSALNOŚĆ: mogę ją nosić standardowo jako biodrówkę oraz przewieszoną przez ramię (Marcin lubi to!) ZA MOŻLIWOŚĆ PERSONALIZACJI: do nerki można dokupić etui na bidon do noszenia na pasku (baaardzo nie lubię nosić butelki razem z resztą rzeczy, więc jest to dla mnie rozwiązanie idealne!) - do wspomnianego pokrowca na luzie wchodzi moja psia butla z wodą o pojemności 550 ml. Do nerki można dokupić również specjalną saszetkę na przysmaki, idealnie pasującą do kieszonki na przedzie – przytwierdza się ją magnesem do jej wnętrza (sama przednia kieszonka nie zawiera magnesu, więc nie straszne jej komórki czy karty płatnicze). Dzięki takiemu rozwiązaniu nie trzeba martwić się, że psie smaczki pobrudzą nam wnętrze całej nerki – wytrzepać lub wyprać można jedynie wnętrze samej saszetki. Co dalej w ramach personalizacji? Ja poprosiłam o doszycie karabińczyka – do którego szybko przyczepić mogę worek z 💩 lub mieć na podorędziu kaganiec lub cokolwiek innego. Personalizować można oczywiście o wiele więcej: możecie wybrać kolor wewnętrznego podszycia czy chociażby długość i rodzaj paska (jednokolorowy lub we wzorze tkaniny) ZA PRZEMIŁY KONTAKT z właścicielkami! ❤️❤️❤️ Czegóż to ja jeszcze nie wymieniłam…? 🤔A tak! Nerka uszyta jest z wodoodpornego materiału – nic mi do tej pory nie przemokło, acz jako, że w Poznaniu padało średnio na jeża nie miałam możliwości testu w strugach deszczu, jedynie podczas kapuśniaczku. Nerka ma jedną wielką pakowną komorę główną (ja noszę w niej głównie portfel, chusteczki, czapkę, jakieś żarcie dla mnie, klucze od domu), w niej mieści się osobna zakładka (wrzucam tam komórkę). Dodatkowo z przodu na środku mamy sporą, niemalże kompletnie otwieralną kieszonkę na smaczki lub piłkę, zaś po bokach 2 mniejsze skrytki o tej samej wielkości: jedna z nich ma otwór na kupoworki lub wyjście słuchawek. Odblask? Jest, z przodu – nienachalny, nie rzuca się w oczy choć może nieco mało widoczny? Na pasku znajdziecie również praktyczne półkółko. W codziennym użytkowaniu nera sprawuje się bardzo dobrze, wszystko póki co śmiga bez zarzutu – nawet newralgiczne miejsca typu zamki błyskawiczne. Saszetkę prałam na razie jeden raz – niebawem szykuje się kolejne pranko, pora roku daje się we znaki 😊 Jeśli szukacie duuuużej acz przy tym zgrabnej i praktycznej nerki: czym prędzej odwiedzajcie voffowy sklepik, by popaść w zachwyt dostępnych wzorów i kolorów. Służę tu również moim opisem – na dziś dzień nerasy dostępne są w następujących wariantach: • Stonowane ciemniejsze kolory: - Wataha (nasza Ci ona!) - Gwiezdne wilki (znów wilki, w połączeniu granatu i różu) - Królowe śniegu ( w sowy niczym Hedwiga!) - Lisia Zorza/Revontulet (lisy polarne) - Spotlight (w irbisy) • Dla miłośników zieleni: - Malachit (w zielonożółte maziaje) - Maranty-Kalatee (planciarski must have) • Kolorowo i wesoło: - Motylarnia (motyle w kolorach ognia na niebieskim) - Sadzawka (karpie koi niczym z obrazu van Gogha) - Szkiełka (baaardzo kolorowo) - Zielniczek (w jesiennym klimacie) - Smoki (dla fanów kolorów ognia i chińskich smoków) • Różowo mi: - Ogród Jednorożców (posród różu róż) - Zaćmienie (jest i róż i ćmy i niebiekość) • Totalna cukrzyca: - Szopiki (jeden z moich ulubionych wzorów!) - Wyderki (no kto ich nie zna, kto?! Toż to hit!) Od nas nic innego jak jedna wielka polecajka – howgh! A jako, że coroczne głosowanie w plebiscycie TOP for DOG już ruszyło - zachęcamy do oddawania głosów. VOFF zdecydowanie na nie zasługuje! #współpracareklamowa

Zobacz oryginalną recenzję
Nerka VOFF

Informacje i kontakt

Informacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:

Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl


Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl


Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl