GeriatiVet Dog

GeriatiVet Dog

Autor: Eliza Grala-Cholewińska

Zdrowie, ach zdrowie... „ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił” – trudno się z wieszczem w tej kwestii nie zgodzić. Starość cichutko i nieubłaganie wkrada się w życie naszych i naszych pupili – i zawsze, ale to zawsze nadchodzi zbyt szybko. Choćbyśmy ją ignorowali, zaklinali, przeklinali, przekupywali, odprawiali rytuały i darli włosy z głowy: nadejdzie. Czasem szybciej i gwałtowniej, czasem wolniej i nieco niepostrzeżenie. Na szczęście zazwyczaj choć po części możemy mieć wpływ na to, by ją spowolnić i uczynić bardziej znośną. Jak? Po prostu inwestując w swojego psa. Dając mu dobrą strawę, dbając o jego formę fizyczną, zapewniając komfort psychiczny, zabierając na profilaktyczne badania pozwalające zawczasu reagować, wspomagając psi organizm suplementami. Na przykład tymi od Vet Expert , które towarzyszą nam w różnej formie już od początku adopcji naszego najpierwsiejszego psa, Odyna: wsparcie skóry i sierści, odporności, wątroby, jelit… Acz tym razem zawitały do nas w nieco innej formie - GERIATIVET welcome to. Bowiem nie ma co ukrywać, nadeszło nieuniknione: faza geriatryczna. Brrrr! Brzmi jakoś tak brzydko i przerażająco, a to przecież po prostu pieska jesień życia – sprawmy, by trwała ona jak najdłużej niczym ciepłe i swojskie babie lato, stawiając czoła zawieruchom i szaroburej plusze. Wieku Odysia nie zna dokładnie nikt, znaleziony został jako dorosły i sponiewierany losem pies – wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ma nawet dobre 10 lat. I jak na lata zaniedbań i zapewne pokłusownicznej przeszłości – Odyn dziarsko trzymał się przez długi czas. No ale i najdzielniejszy z dzielnych w końcu zaczyna się sypać. Nie chcę wnikać teraz w każde ze schorzeń Odyna, bo zrobimy z tego elaborat nie na temat do czytania przez kilka godzin, lecz Ci co nas śledzą dłużej wiedzą, że u Odyna już i oczy i główka i nóżki i tarczyca nie takie jak kiedyś. Od jakiegoś czasu borykamy się też z niestety postępującym zanikiem mięśni, problemami z poruszaniem się i ogólną wydolnością. My nadal w trakcie poszerzonej diagnostyki, uprasza się trzymać kciuki za rozpoznanie jej podłoża i rekonwalescencję. Podczas ostatniej wyjazdowej wizyty do wrocławskiego neurologa, pozytywnie się zaskoczyłam, gdyż zalecono nam (oczywiście w szeregu innych niezbędnych leków/ćwiczeń/badań) suplementację właśnie GeriatiVet, w który zapas przecież wyposażyła nas VetExpert w ramach plebiscytu TOP for DOG . I wiadomo – suple świata nie zbawioooo i zdrowia całkiem nie wrócoooo, ale ich pomoc jest niedo- i nieoceniona! Słowem, bardzo ważna! GeriatiVet jest kompleksowo działającym preparatem, który można (i warto!) stosować zarówno profilaktycznie jak i wspomagająco. W jego składzie znajdziemy m.in. beta glukany, witaminę E, L-karnitynę, glukozaminę, luteinę, kwasy omega 3 i 6 czy HMB. Takie kombo: • wzmacnia odporność • ma pozytywny wpływ na trawienie • chroni stawy • wspiera prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i pracę mięśnia sercowego • działa kojąco na drogi moczowe • pomaga zapobiegać utracie masy mięśniowej • stoi na straży spowolnienia procesu pogarszania się wzroku • zmniejsza intensywności procesów zapalnych w organizmie Dawkowanie? Prosto rozpisane w zależności od masy pupila: do wyboru mamy mniejsze tabsy (dla psiaków 7,5-15 kg) oraz te nieco większe (od 15 kg wzwyż). Smakowitość? Trudno mi stwierdzić! Przecież wiecie, że Odyś tabsów nie lubi i mało co zje ot tak. Nie inaczej tutaj: choć suple wyglądają cudnownie zachęcająco w swym kolorze babioletniego słońca – Odyn tknąć ich na żywca nie chciał. Ale nieco opatulenia w mokrą karmę czy inszą wędlinkę i już problem zapodania znikał. Czy warto? OMG, oczywiście, że tak! Na wszelki W, zawsze warto skonsultować suplementy z weterynarzem waszego zaufania – lecz maksyma, że lepiej zapobiegać niż leczyć, gdy tylko jest taka szansa i nadzieja – zawsze będzie aktualna. Podpisano: Odyn, Freyol i jego ludzie #współpracareklamowa