Autor: Monika Bartoszek
Czy Wasze psy lubią urozmaicone formy podawania posiłków? Inka uwielbia! Jest wprawionym niuchaczem i poszukiwaczem! Zdecydowanie woli jeść to, co sama „upoluje” lub wydobędzie (oczywiście mam na myśli karmę 😝), niż dostawać jedzenie ze zwykłej miski. Jest fanką łamigłówek i pracy nosem. Ponieważ pije za mało wody, zalewam nią suchą karmę. W dni, kiedy kolację je aktywnie (lub trenujemy), zostawiam garstkę karmy do podania z wodą w misce. Resztę karmy wkładam w zabawki węchowe lub interaktywne – zawsze najpierw wyszukuje i zjada to, co ma „schowane” i przy czym musi się napracować, a dopiero później zjada to, co ma „podane na tacy” w misce. Nigdy nie idzie w tym przypadku na łatwiznę 😊 Praca głową i nosem sprawia jej ogromną przyjemność 🥰 W naszym domu pojawiła się ostatnio totalna dla mnie nowość – piłka na suchą karmę (lub smaczki, ale ja nie jestem zwolennikiem podawania smaczków w takich ilościach 😉) Kong Rewards Ball. Nawet nie wiedziałam, że ta firma robi takie zabawki! 😃 Bo markę Kong znamy doskonale i darzymy ogromną sympatią – klasyczny Kong Extreme jest z nami od kilku lat i sprawdza się świetnie 😊 Rewards Ball to super wersja klasycznej piłki na karmę. Dlaczego super? Przede wszystkim dlatego, że jest ogromna! Mieści mi się w niej cała porcja karmy i jeszcze zostaje wolne miejsce 😊 Dodatkowo piłka nie jest gładka (ma na sobie takie jakby schodki – wiem, nie jestem mistrzem w porównania 😝), dzięki czemu nie turla się sama. Pies musi ją popchnąć nosem, żeby ją poruszyć. Gwarantuje nam to dwie ważne dla mnie kwestie: karma nie wysypuje się sama, a pies musi zaangażować się w jej wydobycie oraz to, że piłka „czeka” na psa. W momencie, kiedy podczas turlania karma wysypie się z piłki, a pies zajmuje się jedzeniem, piłka zostaje w miejscu, w którym pies przestał jej dotykać. Unikamy w ten sposób sytuacji stresowej dla psa – nie musi spieszyć się z jedzeniem i jednocześnie namierzać nadal turlającego się źródła pożywienia. Kolejną zaletą jest brak skomplikowanego labiryntu w środku piłki. Kiedyś mieliśmy małą piłkę na karmę – zawsze jedna czy dwie ostatnie granulki karmy zostawały na samym końcu piłki i „nie chciały” wypaść. Powodowało to u Inki lekką frustrację – wiedziała, że w środku jest jeszcze jedzenie, ale nie mogła go wyjąć. Ja też musiałam się natrudzić, żeby wydostać tę karmę z środka. Dlatego nie używamy tej piłki – komfort psychiczny Inki jest dla mnie turbo ważny. W piłce Kong nie ma tego problemu 😊 Dodatkowo co któreś pchnięcie z piłki wypada większa ilość karmy jednorazowo, co zachęca psa do dalszej zabawy. Taki piłeczkowy jackpot 😉 Kong Rewards Ball wykonana jest z tworzywa termoplastycznego, więc jeśli macie piętro niżej sąsiadów, nie będą oni słyszeli, że w Waszym mieszkaniu odbywa się właśnie polowanie na kolację 😉 Nie jest rozkładana, ale łatwo wypłukuje się ją w środku i myje na zewnątrz. Ta piłka wygląda niepozornie, ale super się u nas sprawdza 😊 Testy dla TOP for DOG i amiplay
Zobacz oryginalną recenzjęInformacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:
Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl
Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl
Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl