Autor: Kasia Pisarska
Sięgasz po smaczki dla psa Mr. Bandit i… kulinarne podróże do odległych zakątków świata są w zasięgu psiego pyszczka. Brzmi nieźle, co? Nas skusiło! I przetestowaliśmy linię przysmaków Street Food od Mr. Bandit, inspirowaną smakami kuchni włoskiej i amerykańskiej. Jak te specjały się u nas sprawdziły? Smaczki dla psa – nasz must have! Co tu dużo mówić: Foryś nie należy do psów-żarłoków, u których motywacja na jedzenie bije wszelkie rekordy. Mimo to, zawsze musimy mieć pod ręką jakieś pyszności. Z jednej strony Księciunio bardziej ceni nagrodę socjalną, niż jedzeniową, ale z drugiej – ja czasem chcę mu dać coś „fizycznego”, namacalnego. Zdecydowana większość naszych smaczków jest samodzielnie przygotowywana, ale jak już wiecie – nasz ogar potrafi wzgardzić tym, co dostaje zbyt często. Zatem, nieustannie poszukujemy smakołyków, które skradną jego serce. A wcześniej – przejdą moją kontrolę składu. Smaczki dla psa Street Food Mr. Bandit Smaczki dla psa Street Food od Mr. Bandit Foryś to Księciunio o wybrednym podniebieniu. Woli całkowicie odmówić jedzenia, niż zjeść coś, co mu nie smakuje. Lub się… znudziło. Nieustannie musimy więc poszukiwać nowych smaków, które zadowolą go podczas treningów. A trenujemy dużo, więc i rozmaitych nagród potrzebujemy sporo. Kiedy stanęłam przed możliwością przetestowania smakołyków Street Food od Mr. Bandit – chętnie podjęłam wyzwanie. Skład przyjazny alergikom Smaczki dla psa z serii Street Food mają w składzie jedno źródło białka. To dla mnie plus, bo forysiowa dieta jest dość rygorystyczna, a ja małymi kroczkami odkrywam, jakie jeszcze mięsa może jeść. Na ten moment przede wszystkim je dziczyznę i kaczkę, ale powoli testuję też inne, np. wołowinę czy królika. Zatem, pod nasze wnikliwe testy trafiły 3 rodzaje smaczków Mr. Bandit: meatballs królik z oregano, inspirowane włoskimi klopsikami, a także burgery: wołowe i z kaczki, inspirowane amerykańskim street foodem. Bandycko aromatyczne smaczki dla psa Wszystkie testowane przez nas rodzaje smaczków Mr. Bandit są szalenie aromatyczne. Po wyjęciu smakołyka z opakowania – w nos uderza to, co nasze ogary wybitnie przyciąga. Foryś stwierdził nawet, że poza funkcją spożywczą – smaczki nadadzą się doskonale na perfumy. Dygresja: Księciunio co do zasady się nie tarza w niczym, wyjątek stanowią smaczki. Zapach otwartych smakołyków zdecydowanie zainteresował Księciunia A co z dzieleniem na pół? Jeśli chodzi o samą formę przekąsek – nieco mnie zaskoczyła. Zarówno burgery, jak i klopsiki – kojarzyły mi się raczej z bardziej miękkim wydaniem. Tu kształty rzeczywiście są mocno zbliżone do tych dań z nazw na opakowaniach, jednak same kąski – są suche i twarde (zwłaszcza burgery, klopsiki są bardziej skłonne do skruszenia). Klopsiki są dość małe, więc nie myślałam o dzieleniu ich. Ale burgery są solidnej wielkości i tu – chciałam dzielić (zwłaszcza, kiedy miały być nagrodą w treningu, Foryś długo przeżuwa, więc na zjedzenie całego burgera czekałabym wieczność :D). A nie było to proste bez noża. Burgery wołowe, burgery z kaczki oraz klopsiki z królika O ile Lunie ta forma bardzo przypadła do gustu (bo nasza ogarzyca też się częściowo na testy załapała), o tyle Foryś początkowo kręcił nosem. On woli mokre i miękkie smaczki. Potrzebował trochę czasu, by się przekonać do tej nowości i zakwalifikować ją jako jadalną. Szybciej poszło z klopsikami z królika, burgery docenił dopiero w drugiej kolejności. Jednak od momentu, kiedy tylko to się stało – bardzo entuzjastycznie reaguje na moje sięganie po czarne torebki ze smakowitościami. Smaczki dla psa Mr. Bandit Street Food – co skrywają opakowania? Czysta nagroda To, co jest warte docenienia w zaproponowanej przez Mr. Bandit formie smakołyków to to, że zupełnie nie brudzą. Rąk, wnętrza nerki spacerowej, legowiska czy dywanu. Dzięki temu – naprawdę świetnie sprawdzają mi się na spacerach. Nienawidzę mieć brudnych dłoni, a tu takie ryzyko nie występuje. Tolerancja psich brzuszków Podczas testowania wszelkich kulinarnych nowości – bardzo zwracam uwagę na to, jak wpływają na organizm Forysia. Smaczki dla psa, choć są tylko dodatkiem i przekąską, muszą być tolerowane przez układ pokarmowy w 100%. Tu nie zauważyłam żadnych negatywnych aspektów. Dwójka na spacerach dokładnie taka sama, więc idealnie. Ten sam wynik testów pod tym kątem osiągnęła Luna. Smaczki dla psa Mr. Bandit Street Food Pyszności od Mr. Bandit Mieliście już okazję wypróbować te smaczki dla psa? Dajcie znać tu w komentarzu, na instagramowym profilu lub prywatnie. My z pewnością jeszcze będziemy do nich wracać! [Wpis powstał na bazie współpracy reklamowej z Top for Dog – recenzja przysmaków Street Food Mr. Bandit]
Zobacz oryginalną recenzjęInformacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:
Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl
Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl
Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl