Recenzja ambasadora

Mięsne Smaki

Karmy Chico

Karmy Chico

Autor: Psie Powieści


To była naprawdę ogromna, OGROMNA przyjemność testować karmy Chico! Tak ogromna, że dwie wielkie paczki ledwo wtaszczyłam do mieszkania 😂 Także w razie wątpliwości od razu prostuję – materiałów do rzetelnych testów miałyśmy aż nadto! (Materiał sponsorowany TOP for DOG, CHICO karma dla zwierząt) CO OTRZYMAŁYŚMY? Nasze dwie olbrzymie paczki były wypełnione karmami suchymi oraz mokrymi. Karma sucha o smaku szkockiego łososia dla dorosłych psów ras małych występuje w dwóch rodzajach worków: po 2kg oraz 6 kg. Poza naszym smakiem łososia, w ofercie znajdziecie również inne rodzaje, także dla psów większych. Karmy mokre pełnoporcjowe to trzy smaki: wieprzowina, dziczyzna oraz wołowina z warzywami. Znajdziemy je w puszkach 410 g oraz 850 g, także jest to wyższa gramatura niż zazwyczaj spotykana (najczęściej widzę 400 g i 800 g). Zwróćcie na to uwagę, gdy będziecie chcieli porównywać cenowo różne marki. SKŁAD Ok, muszę to powiedzieć – mój pierwszy look na puszki nasunął mi na myśl raczej skojarzenie z marketowym pożywieniem. Dlatego też bardzo się zdziwiłam, gdy jednak sprawdziłam skład. Otóż dziczyzna i wieprzowina zawierają 100% mięsa! 😍 Wołowina z warzywami ma deklarowane na opakowaniu 98% mięsa i podrobów. Mięsa mięśniowego mamy kolejno: wołowina 47%, wieprzowina 72%, dziczyzna 100%. Chico, me gusta! Dobrych informacji ciąg dalszy – karmy są produkowane w Polsce, nie zawierają sztucznych konserwantów, kolorantów ani wzmacniaczy smaku. Przyjrzyjmy się karmie suchej. Pierwszy w składzie jest łosoś, w tym 35% świeżego łososia, co jak wiemy, po odjęciu wody da nam go trochę mniej. Ale mamy tutaj także 22% suszonego łososia, co jest już fajną informacją. Idąc dalej, są roślinne składniki jak bataty, fasolka oraz pulpa buraczana. Przyznaję, że fasolka nie należy do moich ulubionych składników. Skład jest prosty i przejrzysty, nie ma tu rozbijania tak naprawdę jednego elementu na wiele innych ukrytych pod innymi nazwami. Łosoś jest dobrze przyswajalny przez większość psiaków. Nie znajdziemy tu także niesławnych produktów zwierzęcych czy roślinnych, ani sztucznych barwników i konserwantów. Podsumowując, chciałoby się więcej mięska, ale mimo to, wiemy co podajemy swojemu psu. Wszystkie składy wskazują, że w karmach mamy do czynienia tylko z jednym źródłem mięsa (tym podanym na opakowaniu), więc jest to dobra opcja dla alergików. OTWIERAMY PUSZKI I WORKI! Wszystkie warianty smakowe karm mokrych mają mocną, zwartą konsystencję. Nic dziwnego, jest w nich sporo mięsa! Jednak z tego powodu nie będą najlepszym wyborem do rozsmarowywania ich na różnych matach do lizania. Przy zabawkach na jedzenie typu kong, można się już pokusić o ich wypełnienie. Karmy pachną bardzo ładnie i mówię to zarówno ja, jak i moje psy! Suczęta oszalały na punkcie tych puszek, podczas przygotowywania posiłków oczy robią im się wielkie jak oczy kota ze Shreka, a ogony latają we wszystkie strony świata. Posiłki znikają momentalnie. Uwierzcie mi, widać różnicę w ich zachowaniu w porównaniu do wielu innych karm mokrych, które stosowałyśmy. Muszę pochwalić worki w karmach suchych, a dokładniej ich zamknięcie na rzep. Jest to troszkę co innego niż zapięcie strunowe i jest o wiele wygodniejsze! Wystarczy lekko przejechać dłonią i wszystko jest szczelnie zamknięte, a w zamknięciach strunowych czasem dwie warstwy nie chcą się połączyć idealnie. Wiecie, niby taki szczegół, ale ma duże znaczenie, jeśli ktoś nie przesypuje karmy do oddzielnych pojemników. Same granulki karmy są małe, bok ma niecały 1 centymetr, więc będą dobrym wyborem nawet dla bardzo małych piesków. Z przyjemnością wykorzystywałam karmę również jako smaczki, ponieważ nie kruszy się mocno i jest lekko tłusta. Dodam też, że pomimo, iż jest to smak rybny, to zapach tej karmy jest wyjątkowo przyjemny dla mojego nosa 😅 Psom też chyba odpowiadał, bo nie było takiego grymaszenia jak czasem przy rybnych puszkach (Rosa patrzę na ciebie 🧐). Posiłki dziewczyn zazwyczaj składają się po części z karmy mokrej i suchej (nie znam rzetelnych powodów, dla których niektórzy odradzają takiego łączenia, o ile pies dobrze toleruje takie żywienie). Dlatego też równocześnie z karmami mokrymi testowałyśmy karmę suchą. Rosa nie ma tendencji do połykania karmy w całości, więc na spokojnie obu sukom dawałam także łososia, a dla mnie było to wygodne, bo karmę suchą mogłam wziąć także jako smaczki na spacer. Nam osobiście takie żywienie wydawało się służyć, bo kupy wychodziły ładne, u nas nie było bąków (odnosząc się do tej fasolki), psy zajadały ze smakiem. MOJE CHICAS POLUBIŁY CHICO Cóż mogę rzec innego, niż to, że nasze olbrzymie zapasy karm od Chico, znikają w zastraszająco szybkim tempie, tak smakują dziewczynom! 😁 Puszeczek postanowiłam nawet trochę dokupić we własnym zakresie 😁 W karmie suchej najbardziej spodobała mi się forma granulek oraz turbo wygodne zamknięcie worków na rzep

Zobacz oryginalną recenzję
Karmy Chico

Informacje i kontakt

Informacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:

Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl


Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl


Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl