Autor: Psie Powieści
Ręce do góry, to jest napad! Proszę natychmiast oddać wszystkie smaczki! (Materiał sponsorowany TOP for DOG Mr. Bandit) CO OTRZYMAŁYŚMY? W naszym okupie znalazły się smaczki inspirowane dwiema różnymi kuchniami. Pierwsza to tradycyjna i wielbiona na całym świecie kuchnia włoska, z miłości do której powstały meatballs (czyli klopsiki) o smaku królika z oregano oraz indyka z bazylią. W kontrze do klasyki stoi uliczna kuchnia Stanów, czyli fast food! Znajdziemy tutaj burgery o smakach wołowiny lub kaczki. BANDYCI MUSZĄ PREZENTOWAĆ SIĘ NA DZIELNI Smaczki Mr. Bandit odznaczają się oryginalną szatą graficzną, przez co nie można ich pomylić z żadnymi innymi. Zabawne rysunkowe pieski prezentują różne typy zawadiaków, awanturników i łobuzów. Z pewnością jest to coś odznaczającego się w psiej branży. Opakowania mają łatwe otwarcie, wystarczy pociągnąć z jednej strony i już! Równie proste jest ponowne zamknięcie, dzięki strunowemu zapięciu. BANDYCKIE PODNIEBIENIA Meatballsy mają w swoim składzie 45% mięsa, natomiast burgery 70%. Niestety nie jest to czyste mięso mięśniowe i podroby, ale także chrząstki i kości (których jednak z powodu kolejności w składzie, nie powinno być wiele). Dalej mamy wypełniacze w postaci np. ziemniaków i dodatki. Burgery wydają mi się ciekawszą opcją, jednak dla wrażliwych zaznaczam, że mają 2% gliceryny. Jest to niewielka ilość i moim psom nie szkodzi, a już zdążyłam się przekonać, że większe ilości mogą powodować rewolucje. W tym przypadku to nie występuje. Jak wyglądają smakołyki? Meatballsy to około 1,5 centymetrowe, kruche, ale lekko twarde kulki, takie idealne na jedno chapsnięcie. Dla dużych piesków nadadzą się na mały trening, dla maluchów na przegryzkę. Za to burgery są o wiele większe, mają około 6 cm średnicy i są dość twarde. Lubię dawać takie większe łakocie jako przekąskę, np. w trakcie dłuższej wycieczki, podróży albo w gościach, by zająć na chwilę czymś psa. W jednym opakowaniu znajdują się trzy burgery. BANDYCI , MAJĄ SZACUN ULICY Tak jak napisałam wyżej, tak właśnie wykorzystałam linię Street Food. Część suki dostały jako nagródki, a część jako przekąski. Oczywiście bardzo im smakowały i szybko je pochłonęły. Nie powiedziałabym, że są to smaczki, które w pierwszej kolejności wybrałabym do nagradzania psa na spacerze czy typowym treningu, myślę, że nie do tego zostały stworzone. Jednak oryginalna forma wprost zachęca by wykorzystać smaczki Mr. Bandit w nietypowej odsłonie i np. pobawić się w kuchni. Może chcecie stworzyć zabawne fotografie, gdzie oddacie klimat włoskiego dolce vita z waszym psiakiem zajadającym się mięsnym spaghetti? Albo upichcić tort urodzinowy dla Pimpka, gdzie burger będzie robił za spód? Z Mr. Bandit można odblokować nieco kreatywności
Zobacz oryginalną recenzjęInformacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:
Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl
Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl
Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl