Saszetka na smaczki

Saszetka na smaczki

Autor: Agata Olejniczak

Saszetka na smaczki… niby mała rzecz, a jak cieszy ! Jak dla mnie to podstawowe „wyposażenie” każdego psiarza. Z powodu Lisiaka diety nie możemy szaleć ze smakołykami ale są z nami podczas np. treningu, robienia zdjęć, dłuższych podróży. Oczywiście znajdziecie smakołyki również w mojej torbie, nawet jak Lisiaka nie ma ze mną 🙈 Ale to chyba normalne, co nie ? W plebiscycie Top For Dog zgłosiliśmy się do testowania saszetki firmy ProtektAnimals. Przekonał mnie do tego odblaskowy materiał z jakiego jest wykonana, a jak zobaczyłam silikonowy wkład – to już wiedziałam, że muszę ją mieć ! Firma ProtektAnimals to polska marka, która projektuje akcesoria dla psiaków. Wśród ich asortymentu możecie spotkać m.in. szelki, obroże, smycze, legowiska, saszetki na smaczki, transportery, etui na kupoworki. A co ją wyróżnia? Na pierwszym miejscu stawiają bezpieczeństwo zarówno nasze, jak i naszych czworonogów. Wyjątkowo trwałe materiały, mocne okucia, wytrzymałe szwy, odpowiedni krój szelek ale co najważniejsze – kolor. Do wyboru mamy wyróżniającą się wśród innych firm paletę barw neonowych i odblaskowych. Saszetka na smaczki występuje w jednym rozmiarze 15cm x 12,5 cm x 6,5cm. Uniwersalny wymiar zarówno dla dużych psiaków, jak i małych: granulki, kosteczki – wszystko się zmieści. Dzięki metalowemu karabińczykowi oraz szlufce na pasek bez problemu możemy zabrać ją ze sobą. Wiadomo, że super zachowanie należy nagradzać od razu więc saszetkę zaczepiam zawsze do nerki dzięki czemu mam ją w zasięgu ręki. Zamykana jest na metalowe zatrzaski, które szybko można odpiąć. Dobre zachowanie – pochwała – smaczek . Wszystko wykonujemy bez problemu, nie muszę bawić się w odpinanie czasochłonnych zapięć. Jedna mała wada – takiej saszetki nie wrzucę już np. do swojej torby. Niestety nie jest to szczelne zapięcie, więc może się co nie co wysypać 😊 Wykonanie ? Jak dla mnie rewelacja ! Wszystko ładnie uszyte, widać, że dopracowany został każdy szczegół. Sądzę, że saszetka będzie z nami przez wiele lat. Materiał wygląda na bardzo trwały, a producent gwarantuje, że odblaskowość wytrzyma co najmniej 25 prań w temperaturze 40 stopni. Do tej pory nie prałam ani razu więc będzie z nami jeszcze dłuuuugo. I to mnie cieszy! 😊 Kolejnym bardzo dużym plusem jest silikonowy środek, a w sumie dodatkowy worek, który możemy po prostu wyjąć i wyczyścić. Miałam już dość przesiąkających zapachami saszetek. Prałam, prałam i nic. Ciągle pachniały karmą. Dodatkowo większość smaków dla psa zostawia tłuste ślady. Przyznam się, że ostatnim moim pomysłem na torebkę na smaczki był znany pewnie wszystkim mały, silikonowy portfelik na pieniądze. Teraz w końcu mam saszetkę, której środek po prostu wyjmuje, czyszczę i jest jak nowa 😊 Protekt Animals – dziękuję Wam za to ! Dostępne kolory saszetek: - powder blue, - dark orange, - orange, - Bordeaux, - kombu green, - beige, - flash. Niestety mamy już wrzesień, coraz szybciej robi się ciemno, więc zarówno wieczorem jak i od rana spacerujemy gdy na zewnątrz panuje jeszcze noc. Tak to niestety jest gdy pierwszy nasz spacer jest o 5:00 rano, a ostatni po 20:00. Do tej pory dbałam o Lisiaka bezpieczeństwo podczas spaceru – świecąca obroża, odblaskowe szelki itp.. A co ze mną ? no właśnie... ja nadal byłam niewidoczna dla np. rowerzystów. Dlatego nasza wersja saszetki to flash, wykonana z odblaskowego materiału. Zawieszona w pasie odbija wszystkie światła i w końcu lepiej mnie widać 😊 Przyznaje się, że do tej pory nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy. A warto, mieszkając w mieście, gdzie jest dużo samochodów, rowerzystów i osób pędzących na hulajnogach. Aby być jeszcze bardziej bezpiecznym, możemy dokupić inne akcesoria firmy Protekt Animals. Bardzo, bardzo, baaardzo polecam i dziękuję za możliwość przetestowania saszetki. Stałam się fanką firmy Protekt Animals – trzymam kciuki za ich rozwój. Tworzą naprawdę świetne produkty a saszetkę jeszcze nie raz zobaczycie na naszym profilu, będzie nam towarzyszyła w każdej podróży czy treningu 😊