Autor: Kinga Rutka
Kiedyś wyznawałam zasadę, żeby nie mieszać suchej karmy z mokrą, mokra jest najlepsza, a w moim domu nie ma miejsca na suchą i koniec! No cóż, tak było dopóki Bailey nie dobił magicznych 16 kg, a ja przez rok nie potrafiłam go odchudzić… Bo o ile obniżenie porcji na oko jest proste, tak obliczenie ile psiak powinien dostać karmy po wciśnięciu w niego tony smaczków na treningu jest już wiele trudniejsze… Można powiedzieć to nie dawaj mu smaczków, ale czy wy lubicie pracować za darmo? Nie? To tak samo jak Bailey. Po długich analizach i obmyślaniu strategii postanowiłam iść na kompromis i przejść na żywienie mieszane. Co to oznacza? Moje psiaki w zależności od tego co robią danego dnia dostają inny rodzaj karmy. Kiedy mamy leniwy dzień 100% ich pożywienia stanowi karma mokra, natomiast jeśli pracujemy 50% - w naszym przypadku śniadanie to puszka, natomiast pozostała połowa czyli obiadokolacja to karma sucha wydawana jako nagroda podczas treningu. Takim sposobem mi bardzo łatwo obliczyć porcję, a Bailey zrzucił nadmiar masy i zszedł do magicznych 13,5 kg :D A poza tym, że jest zamiennikiem smaczka zawsze można ją wykorzystać jako normalny posiłek gdy stara zapomni zamówić puszki na czas. Karma Perro nie jest nam obca, spaniele jadają ich puszki natomiast Prezi czyli wybredny joruś moich rodziców zajada się chrupeczkami, dlatego mając tak dobre skojarzenie z firmą i znając ich jakość postanowiliśmy zgłosić się do testów. Zdecydowałam się na dwa smaki Kaczka z Batatami dla Ciri ze względu na jej alergie pokarmowe na inne źródła białka, oraz indyk z batatami dla Bailey’a, który po czasie wzbogacił się także o nowy premierowy smak czyli wołowina z jagnięciną. Każdy z wariantów smakowych karmy jest bezzbożowy i może stanowić podstawę żywienia świadczy o pełnowartościowości karmy. U nas w obu przypadkach stanowiło zamiennik smakołykowi i idealnie się nam sprawdza na spacerach czy treningach i różnorakich sesjach zdjęciowych – w przypadku sesji dodatkowym atutem jest fakt, że nie jest ona bardzo tłusta i nie brudzi rąk, dzięki czemu nie wytłuścimy sobie całego aparatu. Składy karm są bardzo fajne, krótkie i przejrzyście rozpisane. Wołowina z Jagnięciną : To 65% składników pochodzenia zwierzęcego, a konkretniej wołowina (38 %, w tym 23 % wołowina suszona, 15 % wołowina świeża), jagnięcina suszona (14 %) , tłuszcz zwierzęcy (wołowy 8%), wątroba z wieprzowiny hydrolizowana (4 %) słodkie ziemniaki (bataty), tłuszcz zwierzęcy (wołowy, 8 %), wątroba z wieprzowiny hydrolizowana (4 %). Resztę składu stanowią owoce i warzywa takie jak bataty, marchew jabłko, a także składniki mineralne. Nie znajdziemy w niej takich wypełniaczy jak ryż, płatki owsiane, czy groch co jest ogromnym plusem dla psiego brzuszka. Kaczka z batatami: To 61% składników pochodzenia zwierzęcego, a konkretniej kaczka (51 %, w tym 36 % kaczka suszona, 15 % kaczka świeża) , tłuszcz zwierzęcy (wołowy 5%), wątroba z wieprzowiny hydrolizowana (4 %). Resztę składu stanowią owoce i warzywa takie jak bataty, marchew, gruszka, a także składniki mineralne. W niej także nie znajdziemy wypełniaczy. Indyk z batatami: To 65% składników pochodzenia zwierzęcego, a konkretniej indyk (51 %, w tym 36 % indyk suszony, 15 % indyk świeży), tłuszcz zwierzęcy (wołowy, 5 %), wątroba z wieprzowiny hydrolizowana (4 %). Tutaj także jak w poprzednich karmach resztę składu stanowią owoce i warzywa takie jak bataty, marchew, jabłka, gruszka a także składniki mineralne. Bez zaskoczenia tutaj także brak wypełniaczy. Wielkość chrupek różni się w zależności od smaku, w przypadku kaczki są one najmniejsze, gdyż karma przeznaczona jest dla psiaków małych ras ich wielkość jest idealna na treningi, czyli w sam raz na kęs i szybkie nagrodzenie. Ciri ta wielkość pasowała, jednak dla Baileya były za małe i zdarzało mi się nimi zakrztusić. W przypadku indyka oraz wołowiny z jagnięciną chrypeczki są już większe, jednak nie ogromne. Były idealne dla Baileya, który jest bardziej przepadzisty i nieco większy od Ciri. Karma Perro jest zjadana przez spanieli praktycznie codziennie od ponad 2 miesięcy i nadal im się nie znudziła, wciąż równie mocno są na nią zdecydowani, co może świadczyć o jej smakowitości. Karma bardzo ładnie się trawi, a ja mimo takiego żonglowania formą posiłków nie zauważyłam u psiaków pogorszenia jakości kup, nie jest ich także więcej czyli ładnie się przyswaja. Jako, że karmę zjadamy tylko jako 50% porcji i to nie każdego dnia, a każdy z psiaków zajada inny smak zdecydowałam się na 3kg worki, jest to super opcja, żeby karma była świeża i pachnąca :D Było to także bardzo wygodne rozwiązanie podczas naszego wakacyjnego wyjazdu nad morze. Oczywiście poza takimi opakowaniami możecie dostać ją także w wariancie 12 kg, a także w formie różnego rodzaju próbek, w zależności jaki smak wybierzemy mają one od 60g do nawet 1kg, co jest super opcją przetestowania jej na swoim psiaku bez konieczności zamawiania od razu wielkiego wora. Podsumowując, karma perro ma świetny skład i jest smaczna, a także dobrze służy psim brzuszkom. Bez obaw mogę ją Wam polecić <3 P.s. Perro ma u siebie także mokre karmy, których recenzje możecie przeczytać tutaj.
Zobacz oryginalną recenzjęInformacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:
Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl
Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl
Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl