BULION KOSTNY

BULION KOSTNY

Autor: Kinga Rutka

Buliony kostne zwłaszcza te wołowe są bardzo popularne w stanach i podbijają amerykańskiego tiktoka ze względu na swoje świetne właściwości i źródło kolagenu. Przeciągnięta na tę stronę postanowiłam poszukać czegoś w Polsce, jednak nie znalazłam niczego co w składzie nie ma układu okresowego pierwiastków i tony soli i nadawałoby się do spożycia dla psiaka, więc zawiedziona postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i gotować sama, jednak bez wolnowaru stanie nad garem kilkanaście godzin to udręka, ale czego się nie robi dla psiaków? Na szczęście dzięki ofiufiu mogę iść na skróty, bo w ich asortymencie znalazły się właśnie gotowe buliony kostne. Ta wieść niezwykle mnie ucieszyła więc ochoczo zgłosiłam się do ich testowania. Te buliony w porównaniu do tych które przedtem znalazłam nie mają w składzie czerwonej tablicy szkodliwego „E” ciągnącej się przez pół składu, masy tłuszczu i soli. Cała receptura została przygotowana metodą długiego gotowania ze składników jakości human grade – czyli takich które są przeznaczone do spożycia przez ludzi. Skład jest niezwykle krótki i prosty bo to tylko 3 składniki! Woda, kości (jednego rodzaju w zależności od wybranego smaku) i marchewka. Krócej i lepiej się nie da!! Gama smakowa jest szeroka i ciekawa, od kurczaka, przez wołowinę i jagnięcinę, aż po łosia, dlatego każdy, nawet ten najbardziej wybredny psiak znajdzie coś dla siebie i nie wyklucza to także alergików! Każdy ze smaków jest świetnym źródłem naturalnego kolagenu oraz nawodnienia, ale to nie jedyne ich zastosowanie, a ta gama w naszym przypadku jest bardzo szeroka! Pierwszy ze sposobów, który stosujemy zwłaszcza w przypadku Prezesa to dosmaczanie i rozmiękczanie suchej karmy. Bulion należy podgrzać i zalać nim chrupki, a następnie odstawić na parę minut. Dzięki temu chrupki rozmiękają, są łatwiejsze do zjedzenia – może się to sprawdzić u maluchów zmieniających uzębienie- oraz nabierają nowych walorów smakowych. Czasami jest to jedyny sposób by nasz niejadek coś raczył zejść. Ważne, żeby pamiętać, że po otwarciu bulion należy zużyć w ciągu 5 dni i przechowywać go w lodówce. W przypadku spanieli to nie problem, jednak przy jorusiu nie zawsze się to udaje, dlatego często przelewamy go do foremek na lód i mrozimy, a następnie wyciągamy tyle kostek ile potrzebujemy i rozmrażamy. Jak już przy kostkach lodu jesteśmy, to bulion sprawdza się świetnie do produkcji suplocukierków. Moje psiaki dostają sporo suplementów w formie proszku i nie zawsze są chętni do ich jedzenia kiedy posypię nimi karmę, wiec tu sprawdzają się właśnie takie cukierki. Do foremek na lód wsypuję odważoną porcję suplementów, a następnie zalewam je bulionem, mieszam i mrożę, a w takiej formie moje psiaki niezwykle chętnie je zjadają. Bulion można wylać także na maty do lizania i zamrozić, by pomóc schłodzić się naszemu psiakowi w upalne dni. Kolejnym sposobem w jaki używam bulionów to przygotowanie niezwykle atrakcyjnej nagrody dla naszego psiaka. Do misy blendera wrzucam karmę mokrą i dolewam bulionu, następnie blenduję na gładką masę i napełniam saszetki wielorazowe. W taki sposób powstaje niezwykle smakowita pasta do wykorzystania w trakcie treningów, a jej nieco rozcieńczona bulionem forma nie zatyka tubki, ale także dodaje sporo smaku. Moje psiaki są na nią niezwykle zmotywowane i wykonają dla niej każdą sztuczkę. Taką pastą można napełnić także zabawki do wylizywania w formie zamrożonej zajmują one psiakon sporo czasu. Bulion może zachęcić także nasze psiaki do picia, można dolać go do miski z wodą, w naszym przypadku dodanie odrobiny smaku do wodzy zawsze działa. W formie nierozcieńczonej będzie również dobrym nawodnieniem i źródłem elektrolitów, co świetnie się sprawdza na wymagających trasach, wypadach w góry i po treningach. Zastosowań tego produktu jest naprawdę wiele, a dzięki swojej niskokaloryczności można podawać go także psiakom, które mają problemy z nadwagą. Produkt jest świetną alternatywą dla leniuszków takich jak ja, pozwala zaoszczędzić czas, jednocześnie dostarczając naszym psiakom naturalnego kolagenu. Jestem z niego bardzo zadowolona, dlatego już na stałe zostaje dopisany do naszej listy zakupów.