Autor: Katarzyna Rożko
Chyba każdy z zaangażowanych opiekunów stara się jak najbardziej urozmaicić życie swojemu psu i mam tu na myśli wszystkie aspekty tego życia. Od angażujących spacerów, po jakże ważne w psim bycie spożywanie posiłków. Choć większość psów to łakomczuchy i każdy posiłek pochłonęły by w sekundę, to w naszej gestii leży by czynność tą im urozmaicić. Psy kochają zdobywać/polować, "zapracowanie" na posiłek leży w ich genach. To teraz gdy zostały udomowione mają wszystko podstawiane pod "nosek",a dokładnie paszczę. A gdyby tak sprawić, że spożywanie posiłków będzie wymagało od nich trochę więcej zaangażowania? Tu z pomocą przychodzi nam Fiboo i ich maty do lizania Lollipop. Maty lizakowe Lollipop z miękkiego tworzywa pochodzącego z recyklingu. Ich spodnia warstwa jest antypoślizgowa - by mata się nie przesuwała. Warstwa wierzchnia to zakamarki tworzące postacie psa i kota, między którymi ukryć możemy pokarm. Maty Lollipop dostępne są obecnie w 7 kolorach: beżowym, ciemno niebieskim, czarnym, jasno szarym, różowym, zielonym i żółtym. Osobiście uważam, że kolorystykę mają naprawdę śliczną. No dobrze to wróćmy do naszych czworonogów. Czy wiedzieliście, że lizanie działa na psów relaksująco i uspokajająco? Nie? No to już wiecie. Podanie na takiej macie miękkiego jedzonka nie tylko zajmie naszego psa na dłużej, pozwoli mu na wysilenie się w zdobywaniu posiłku, ale również wyciszy i uspokoi. Oczywiście mogą zdarzyć się egzemplarze jak moja Prima która podaną miękka karmę próbuje wygryzać, ale na nich tez jest sposób. Ja w takim wypadku nakładam mokre jedzenie wcześniej na matę i wkładam do zamrażalnika. Mata służyć może oczywiście nie tylko do podania mokrej karmy, możecie nałożyć na nią serek biały i dodać owoce. Rozsmarować pastę orzechową. Czy wrzucić niewielkie chrupki czy przysmaki. Jak wspomniałam mata wykonana jest z miękkiego materiału, psom jest łatwiej wylizać wszystkie zakamarki do końca, gdy jednak jak moja Rebelia Wasz pies nie czuje, że mata musi być wylizana do końca łatwo umyjecie ją wkładając ją od razu pod strumień wody który wypłucze resztki karmy z zakamarków. A gdy jak ja często zdarza Wam się powiedzieć "dobra, później to zmyję" to bez stresu, szczoteczka, ciepła woda i wszystko raz dwa umyte. Jako, że Was lubię zdradzę Wam jeszcze jeden patent, ja wkładam maty do zlewu, lekko zalewam wodą i tak czekają na "później". Jeżeli chodzi o przechowywanie maty to zalecam robić to na płasko - może się odkształcać, a szkoda by potem gorzej przywierała do podłoża. Maty sprawdziły się w moim stadzie idealnie. Nikt nie podejmował prób wygryzania ich elementów. Jedzonko znikało powoli, ja miałam czas na cieszenie się ciszą - pamiętacie, że zostawiłam sobie z miotu 3 szczeniaki. Jak mówię o cieszeniu się ciszą, to wierzcie mi jest się czym cieszyć :P Żartuję sobie oczywiście, kocham tych moich wariatów nad życie, ale właśnie dlatego, że chcę dla nich jak najlepiej wiem, że takie chwile wyciszenia i zajęcia mózgu są w ich życiu niezbędne. Maty sprawdzą się oczywiście nie tylko by zająć psa, zaspokoić jego instynkty i potrzeby. Lollipop możecie wykorzystać również gdy Wasz pies je łapczywie i spróbować tak spowolnić ten proces. Pamiętajcie jednak by nie zostawiać absolutnie żadnego psa z mata sam na sam, nigdy nie wiadomo kiedy nawet najgrzeczniejszy pies wpadnie na pomysł nagryzienia maty. Maty lizawkowe TAK, ale pod kontrolą. Dziękuję firmie Fiboo za możliwość przetestowania i zrecenzowania mat do lizania Lollipop. A Was chciałam poinformować, że maty biorą udział w tegorocznej edycji Top for Dog i już możecie oddać na nie swój głos. Recenzja powstała przy współpracy z Top for Dog 2023.
Zobacz oryginalną recenzjęInformacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:
Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl
Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl
Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl