CARNILOVE TRUE FRESH

CARNILOVE TRUE FRESH

Autor: Małgorzata Bąkowska

Moi drodzy, dziś spotkaliśmy się podsumować testy karmy i przysmaków Carnilove z liniiTrue Fresh. Na początku napiszę wszem i wobec, że karma ma w sobie groch, aby wszelkim drażliwym w tym temacie pieskom nie robić smaka a i przysmaki mają w sobie śladowe ilości tegoż właśnie strączka. Moje psy nie mają problemów z trawieniem grochu, toteż nie mam potrzeby unikać karm z nim w składzie. Carnilove True Fresh to karma bezzbożowa, do wyboru mamy trzy smaki - indyka, wołowinę oraz łososia (i tu znów uwaga, dla wrażliwców indyk oraz łosoś mają w swoim składzie tłuszcz z kurczaka). W kwestii wielkości worków: dostępne są trzy rozmiary: 1.4 kg, 4 kg i 11.4 kg. Na pierwszym miejscu w składzie mamy świeże mięso indycze, wołowe, bądź te z łososia, a następnie jest groch, tłuszcz, inne strączki, warzywa oraz owoce, dodatek ziół, drożdży i glikozaminoglikanów wspomagających układ ruchu. Karmę testowałam w trakcie naszych wakacji - tak, tych z pływaniem do rozpęku, SUPowaniem i hasaniem po pięknych Borach Tucholskich. Energii było zużywane jakoś 150%, a brzuszki nie chodziły przesadnie głodne. Karma dobrze się przyswajała, nie powodowała u mojej ekipy żadnych rewolucji żołądkowej a i ogród sprzątało się bez zarzutu. Karma nie jest tłusta w dotyku i praktycznie się nie kruszy. Nie ma też uciążliwego zapachu. Jeśli chodzi z kolei o przysmaki, to wzbudzały one ogromne poruszenie wśród mojej ekipy - zdawały się być wybitnie nęcące ku mojemu zdziwieniu, bo jak to, suszki bez zapachu takie emocje. Składają się w 90% z liofilizowanego mięsa (króliczego bądź z kaczki) dodatkiem warzywa lub owocu ( dynia lub czerwone owoce), włókna grochu i konserwantów oraz aromatów. W dotyku są lekkie i suche, dla mnie praktycznie bez zapachu. Nieco się kruszą, ale nie brudzą ani rąk, ani saszetki. Linia True Fresh to nowinka na zoologicznym rynku, warto zapoznać się z nią, obserwując jak rozwinęła się linia podstawowa tej marki, można mieć nadzieję na to, że i przy True Fresh poszerzą asortyment o więcej smaków (szczególnie fajnie by było, gdyby pojawiło się więcej przysmaków!). Wpis powstał w związku z plebiscytem TOP for DOG