Recenzja ambasadora

PetBiom

PetBIOM

PetBIOM

Autor: Krystyna Cisak


Znacie probiotyki? Te takie tabletki co to weterynarz zawsze wam dawał z lekami na biegunkę pieska, albo z antybiotykiem. Coś się słyszało że ważne, dawało się skoro już dali i nie wnikało głębiej. Jakieś takie bakterie co żyją w jelitach i pomagają trawić, takie tam. Nikt nie wnikał. Ja też. Do czasu Moją pierwszę rozkminę co tam faktycznie z tym probiotykiem spowodowało raczej mało miłe wydarzenie. Przeprowadziliśmy się na wieś, pełną dzikiej zwierzyny i zwierząt hodowlanych i okazało się, że konieczne są odrobaczenia częstsze niż do tej pory. Szczerze, do tej pory to odrobaczałam raz na jak mi się przypomni. Teraz okazało się że zarobaczenia to wcale nie taki mit, a przy takiej ilości psów co pół roku, a nawet co trzy miesiące to konieczność. To co również pomaga zapobiegać zarażeniu to właśnie silna mikroflora jelit. Po regularnym odrobaczeniu zaczęłam więc (ładna nazwa, poważna taka) probiotykoterapię. Na początek takim tam probiotykiem w kapsułkach. Jak zapewne wiecie, na tym się historia nie kończy i nie tu poznaliśmy tytułowy Petbiom. Jesienią ubiegłego roku Gem poczuła się znacznie gorzej. Kombinowaliśmy z dietą, zmianą misek na ceramiczne, nic nie pomagało. Skończyliśmy w końcu z kolejną gastroskopią i diagnozą, IBD. Okazało się że jelita Gem nie radzą sobie z trawieniem, żołądek jest w poważnym stanie zapalnym, a mikroflora jelit po tak długim używaniu leków prawdopodobnie jest słaba do znikomej. Wprowadziliśmy specjalistyczną dietę i właśnie wtedy dowiedziałam się, że probiotyk to nie taki tam byle co, bo te bakterie tam muszą żyć! Żeby żyć, potrzebują odpowiednich warunków. Logiczna sprawa, bo nasze ludzkie źródła probiotyków przecież w większości wymagają przechowywania w lodówkach. Wtedy Gem weszła na ludzki specjalistyczny probiotyk, leki, dietę i było dobrze. Żałowałam tylko, że takiego specjalistycznego, z prawdziwego zdarzenia probiotyku nie ma dedykowanego dla psów. I tu wkracza Petbiom! Gdy zobaczyłam zgłoszenie do Top for Dog oczy mi się zaświeciły. Probiotyk z porządnymi szczepami bakterii, wymagający trzymania w lodówce, dedykowany dla zwierząt i z dostosowanym dawkowaniem. Zbliżał się termin odrobaczenia ekipy, a Gem spokojnie mogła przejść na inny probiotyk, więc wzięliśmy udział w testach! Jak było? Świetnie. Przejście u Gem przeszło bez echa, miesiąc po rozpoczęciu stosowania zabrałam ją na kontrolne usg, brzuszek w idealnej formie, jelita trawią jak należy, humor dopisuje. Marzenie. Reszta ekipy po odrobaczeniu dołączyła na dwa tygodnie probiotykoterapii. Dość napisać, że odrobaczenie przebiegło bez kłopotu, a do tego zaobserwowałam brak zainteresowania znaleziskami na spacerze i zero rewolucji po obrzeżkach od pizzy, okazyjnym kawałku banana i innych małych przyjemnościach. Czy warto? Warto. Jest tyle sytuacji w których flora jelit naszych psów obrywa, stres, biegunki, odrobaczenia. Naprawdę dobrze jest ją wspomóc czymś z prawdziwego zdarzenia, co nie tylko nazywa się probiotykiem, ale serio nim jest. I tym właśnie jest Petbiom!

Zobacz oryginalną recenzję
PetBIOM

Informacje i kontakt

Informacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:

Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl


Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl


Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl