Recenzja ambasadora

HAPPY SNACKY

Łapsie HAPPY SNACKY

Łapsie

Autor: Anna Kawalec


Borze szumiący jakie to czadowe! Słoiczek – niestety plastikowy, ale przynajmniej lekki do wrzucenia do torby wyjazdowej czy coś, pełen dobroci w sam raz na hapsa. My do testów dostałyśmy te smaki (podrzucam od razu z linkami do szczegółowego składu) dzik z algami morskimi (klik- produkt i skład) struś z wanilią (klik skład ) kaczka z bananami (klik skład) jeleń z selerem (klik skład) Do wyboru jest jeszcze kilka innych smaków, również bez kurczaka. Samo opakowanie to 300 g a groszki, plaskate od spodu, w naszej skali należą do tych większych. Pamiętajcie tylko że nasza Suczydła muszą nakarmić9 kilogramowe ciałka. Więc kwestia tego co jest duże, jest bardzo umowna i nie tyczy się to w życiu jedynie psich smaczków 😉 Ogromny plus stanowi konsystencja. Smaczki są twarde i nie brudzą dłoni! dlatego jakie jedyne mogą stać u mnie na biurku i być od razu wykorzystywane w razie potrzeby- jakieś nagradzanie za niedarcie japy, tfu! za w miarę szybkie zaprzestanie itp 😉 Poza tym, mimo twardości i wielkości da się je w miarę sprawnie rozłupać na pół. Nadal też nie brudząc rąk. tak to jest wielki plus. Jestem żyła i wydaję ciastki po trochu, więc opcja przepołowienia jedzonka bardzo mi pasuje Na koniec coś, co doceni wrażliwiec zapachowy. Jako użytkownicy psiego jedzenia wiecie, że czasem te lepsze smaczki mają woń bardzo zachęcającą dla psów za to dla nas.. jakby to powiedzieć.. nawet jak rączki niby czyste, lepiej umyć co by nie śmierdziały. Łapsie pachną pięknie , a te z dodatkiem wanilii i banana to w ogóle sztos!

Zobacz oryginalną recenzję
Łapsie HAPPY SNACKY

Informacje i kontakt

Informacji na temat plebiscytu oraz zgłoszeń produktów i usług udzielają:

Nina Gowin - organizator plebiscytu
n.gowin@dogandsport.pl


Małgorzata Czekała
m.czekala@dogandsport.pl


Katarzyna Rożko
k.rozko@dogandsport.pl